Patryk Janiak – blog historyczny

22 stycznia 2015
Kategorie: Bez kategorii

Galle. Fort który powstrzymał Tsunami

Opublikowano: 22.01.2015, 21:05

Mury Fort Galle, fot. AutoraSri Lanka, południowe wybrzeże. Miasto unikat. Nie spodziewałem się że XVII wieczną zabudowę, żywcem jakby przeniesioną z Holandii będzie można odnaleźć w Azji. Dziś Galle jest miastem azjatyckim na wskroś i widać to na każdym kroku. To co pozostało to budynki na starym mieście, piękny kościółek oraz otaczające stare miasto wielkie i grube mury. Mury fortu które w 2004 r. powstrzymały Tsunami.

W miejscu gdzie dziś stoi Galle, pierwotnie był przez krótki czas mały portugalski fort. Dopiero jednak Holendrzy po mocnym osadzeniu się na ówczesnym Cejlonie, stworzyli w tym miejscu nowoczesny fort. Powstało całe miasto, ułatwiające kontrolę tej części wyspy. Chodzimy zatem dziś po XVII wiecznej starówce, tak jakbyśmy nagle znaleźli się na starówce Amsterdamu. Na mnie największe wrażenie zrobił kościół, z płytami nagrobnymi ludzi żyjących tu 300 lat temu. Spacerowanie w takim miejscu było dla mnie zupełnie nierealne. Takie miejsca jak to są jedyne w swoim rodzaju. Dla takich miejsc warto podróżować.

Fort Galle, fot. AutoraFort Galle, fot. AutoraMury Fort Galle, fot. Autora
Na Cejlonie osadzali się też coraz śmielej Anglicy, z którymi Holendrzy toczyli w tym czasie szereg wojen. To powodowało ciągły rozwój infrastruktury wojskowej. Mamy zatem zbrojownie i ciągle unowocześniane gruby mury. To Anglicy (czy raczej powinienem napisać Brytyjczycy) ostatecznie zajmą fort Galle i będą tam panować aż do uzyskanie niepodległości przez Sri Lankę.

 

W 2004 r. ma miejsce jedno z większych w historii Tsunami. Podwodne wstrząsy na północ od wyspy powodują olbrzymie fale rozlewające się po całym Oceanie Indyjskim. W Aceh zginie kilkanaście tysięcy ludzi. Potem przyjdzie czas na kolejne wyspy Indonezji, wybrzeże Tajlandii, Bangladeszu. Fala w końcu dociera i do Sri Lanki. Jest tu już wprawdzie dużo słabsza, niemniej ginie tu łącznie około 30 tyś. ludzi.
Fala uderza także w Galle. „Nowe” azjatyckie już miasto zamieszkuje około 100 tyś ludzi. I to „nowe” miasto zostaje błyskawicznie zalane przez wielkie fale. O dziwo jednak, stare mury są wystarczające wysokie i stabilne by powstrzymać furię żywiołu. Stare miasto ocalało. Mury jeszcze jeden raz uratowały miasto i zgromadzonych w nim ludzi. Niesamowite zrządzenie losu i dowód niebywałej odporności dawnych budowli.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.